Tak się jakoś niefortunnie złożyło, iż moja wena sobie poszła i chęci też brak. Siedzę nad trzema zdaniami kilkanaście minut, by w końcu uznać, że są beznadziejne. No i wychodzi na to, że i tak je zapisuję.
Nie czuję tego już.
Nadal mam do tej pary sentyment, więc czasami jak się zabieram za pisanie są jakieś chęci i nawet pomyślę, że może być fajnie. Jednak nie jest.
Nie sądzę, bym porzuciła to opowiadanie całkowicie, zwłaszcza, że mam w miarę ogarnięty plan na zakończenie. Nie mówiąc już o ilości osób, które wykazały zainteresowanie moją historią. Serio, to jest niesamowite.
A menda ze mnie, bo pisałam, że nowy rozdział pojawi się szybciej. I starałam się go pisać, naprawdę. Tylko okropnie mi to wychodzi!
He, he, macie szczęście, że nie dałam wam przeczytać dialogu między Sasuke i Sakurą w rozdziale trzynastym. Aż żal.
Takim oto sposobem żegnam się z wami na czas nieokreślony.
Trzymajcie się kochani i miłych wakacji!
Pozdrawiam!
Tak myślałam, że jak założysz nowego bloga to tego olejesz
OdpowiedzUsuńhmmm. Przechodzę załamanie małe ale to nicc ;c dam radę ;c
OdpowiedzUsuńWcale nie jesteś mendą! XD
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, bo sama mam spory problem z moim blogiem, piszę rozdział drugi i piszę, ale prawda taka, że napisać się nie może. Do tego mam pomysł na nową historie, przez co na Kronikah nie chce mi się już pisać.
Mam jednak nadzieję, że Twoja jak i moja wena szybko powróci, bo uwielbiam Twoje opowiadanie, a Twoją twórczość to już w ogóle. Czekam na Twój wielki powrót! Śle buziole. :*:*
~Evelin.
trochę szkoda, że straciłaś natchnienie, by dalej pisać to opowiadanie. Bardzo je polubiłam :/ Ale czekam na wejście smoka! I na pewno się nie zawiodę, ale na razie będę cierpliwa. Tak więc życzę powodzenia, weny, zdrówka i miłych wakacji!~
OdpowiedzUsuńPamiętaj, jesteśmy z Tobą!~ :D
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE BŁAGAM CIĘ NA KOLANACH!!!!! JA UMRE BEZ TWEGO BLOGA BEZ NIEGO SIĘ NIE DA ŻYĆ JA WIEM ŻE KAŻDY MOŻE MIEĆ BRAK WENY ALE... ALE.. ech z pewnością nic nie zdziałam pisząc ten komentarz, ale ja też mam bloga i ani jednego komentarza pod wszystkimi 8 rozdziałami, ale jednak go pisze dla siebie, a ty masz tu ogrom fanów i wszyscy są zachwyceni twoim opowiadaniem. Przykro mi, źe zawieszasz i pewnie popłacze sobie teraz cicho przed komputerem aż rzeszta domowników zaczenie się na mnie krzywo jopić... ale tak jak napisała Ala Redfox jesteśmy z tobą i ja też :) będę się modlić o wene dla ciebie :)
OdpowiedzUsuńOddana Czytelniczka :**
Wielka szkoda, bo zaczytałam się już w tę historię. Zauważyłam jednak, że ostatnio wiele autorów cierpi na brak weny - ja sama to ostatnio przechodziłam, choć się przełamałam i udało mi się opublikować rozdział po pięciu miesiącach. Wierzę, że i tobie się w końcu uda. To wspaniała historia i aż szkoda, że zawieszasz bloga, ale jest to zrozumiałe, zwłaszcza że sama jestem autorką blogów i wiem jakie to uczucie. Trzymam kciuki, abyś szybko tutaj powróciła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Okeyla
Co cóż, nie powiem, że nie jest mi przykro, bo bym skłamała. Jest mi cholernie przykro, ale co ja na to mogę poradzić? Idą wakacje, a słońce wyparowuje z ludzi wenę i chęci do pracy (kit, że u mnie pada -_- na coś trzeba zgonić winę xd)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że jeszcze wrócisz! Tymczasem odpoczywaj!
Pozdrawiam Paulina
Jej! Nie spodziewałam się takiego wyrozumienia z waszej strony i no, niezmiernie mi miło. Wzruszyłam się trochę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszelkie wsparcie!
Wypocznijcie w te wakacje, ja też zbiorę siły ;)
Jest mi przykro ,bo bardzo wciągnęło mnie to opowiadanie ale pocieszenie jest takie kiedyś pojawi się ten kolejny rozdział:).
OdpowiedzUsuńMasz talent i to ogromny.Teraz są już wakacje więc życzę ci dużo odpoczynku i żeby wena wróciła i wcale nie jesteś "mendą" jak to określiłaś masz całkowite prawo do przerwy w pisaniu i nikt nie będzie miał ci tego za złe.Trzymaj się i jescze raz udanych wakacji OLA:)
Trzymam kciuki za Ciebie Grace :*
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że i mi zrobiło się bardzo przykro. Ten blog był jedynym, który sprawdzałam niemalże codziennie w nadziei, że pojawił się nowy rozdział. Cóż, w tej sytuacji mogę życzyć ci tylko szybkiego powrotu. Mam nadzieję, że wrócisz do nas z nowymi siłami i jeszcze lepszymi (jeżeli jeszcze lepsze mogą istnieć) pomysłami. Do zobaczenia! <3
OdpowiedzUsuńCzyżby nowy blog ważniejszy od tego?
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam, że TEN jest lepszy od nowego. Wybacz.
Well... Może jeszcze do niego kiedyś wrócisz. So sad.
René